UKRAINA- służba (wyjazd) marzenie...!!

felek.com

Proszę o wypowiadanmie się tych co byli w tym roku i tych co byli wcześniej na służbie na Ukrainie- konkretnie chodzi o rozdawanie paczek na Święta... Ja uważam żę to jedna z moich najlepszych służb harcerskich jakie pełniłem... Robiłęm coś dla kogoś jednocześnie czerpiąc pokój serca, radość i łzy też od ludzi, którzy przyjmowali podarki... Jadąc jeszcze mówiłem Joli U. żę jadę tam nie tylko służyć, ale także móc powiedzieć sobie po tym wyjeździe, żę to nie Ci ludzie ze wschodu a MY jesteśmy bardziej ubodzy w to co najbardziej NAS buduje- NASZE SERCA I NASZE WNĘTRZE!! Piszcei co myślicie i CZUWAJCIE!!

Goferr

Ja... żałuję, że nie pojechałem, ale problemy zjawiły się dzień przed... To nic, za rok wyruszę tam! Na pewno!

Emilcia

No ja tez nie byłam ale słysząc opowiadania ludzi którzy tam byli chce sie tam być. Smile

Stihl

Od nas byli zastępowi i Sebo. Podobno jakąś flaszkę przemycili. Hmmm. Ciekawe Wink

Goferr

Ej... o czymś takim się nie pisze Very Happy

To tajemnica służbowa, a tak na poważnie, to jeśli to prawdato ciekawe co z nią zrobili??

Synek 33GDH

To nie jest miejsce rozmowy o alkoholu !!!!!! Tu jest forum harcerskie !!!!!! Very Happy

Stihl

To było tylko przypuszczenie małe. Nic nie wiadomo na ten temat. Twisted Evil

Emilcia

a co do tej flaszki to oni przez takie "podejrzenia" moga miec kłopoty Confused

PtaSiu Senior 2GDH

Przapraszam ale to troche nie odpowiednie miejsce na rozmowy na takiego typu tematy !! Czuwaj !! Cool

felek.com

ZA chwilę wybuchnę!!! DRUHNY I DRUHOWIE!!! Wyjazd na Ukrainę i temat który założyłem ma służyć wypowiedziom merytorycznym o tym jak tam było a nie czy ktoś coś przemycił czy nie... a tym bardziej nie temu co z tą flaszką będzie dalej... Jeśłi ktoś napisze coś jeszcze na ten temat, jakieś podejrzenia albo przypuiszczenia to osobiście mu nakopie!!!! JASNE!!?? Mam nadzieję że tak... co do flaszki to mogłabyć i NAPEWNO była jeśłi to uczynili nie dla nich a dla kogoś starszego...!!! wrrrr.... czekam na wypowiedzi bardziej wewnętrzne albo przeżycia po prostu tego co tam było...

Kleryk

Podzielam zdanie Felka. Moim zdaniem taki wyjazd to nie tylko sprawdzenie naszej gotowości do służy i dawanie świadectwa swoim czynem, ale i nasz harcerski obowiązek wobec osób potrzebujących. Myślę, że wszyscy powinniśmy być wdzięczni, że zostało nam dane być tam, gdyż dla tamtych ludzi to naprawdę cenniejsze od tych paczek.

Kleryk

Podzielam zdanie Felka. Moim zdaniem taki wyjazd to nie tylko sprawdzenie naszej gotowości do służy i dawanie świadectwa swoim czynem, ale i nasz harcerski obowiązek wobec osób potrzebujących. Myślę, że wszyscy powinniśmy być wdzięczni, że zostało nam dane być tam, gdyż dla tamtych ludzi to naprawdę cenniejsze od tych paczek.

Maryś

Wyjazd na Ukraine...
Służba jakiej do tej pory nie pełniłam, służba która dała mi tyle radości ze cięzkie paczki,odległosci i kompletna nieznajomośc miasteczka nie miały żadnego znaczenia Smile

Usmiech tych ludzi,ich życzliwośc,dobre słow,wzruszenie gdy spiewaliśmy polskie kolędy-nigdy tego nie zapomne i dziękuje, najbardziej za ten szczery uśmiech i życzliwość mieszkanców Ukrainy Very Happy

Podziękowania rónież(nie mogłabym zapomnieć) dla naszego przewodnika Dimy:) -daleko jeszcze..heheh...Andrzeja,za pomoc,wsparcie i słowo wstępu;) Agnieszcze i Iwonce za super śpiewanie( do choru je zapisac:D)
Dla wszytskich buziole,ze poswiecili swój czas dla na prawde słusznej sprawy:)
Czuwaj!!!

czikago

no fajnie fajnie na ukraine było, ukraińskia młodzież lansowała się telefonami komórkowymi puszczając z nich piosenki idąc przez miasto i niestety zbytnio nie wiedzła gdzie jakie ulice są i niestety troche w kółko chodziliśmy no i oczywiście chór w kościele niezły był i ksiądz zachęcający do udziału w ścince choinek Surprised

pan Mięso

tia, czikago, to było śmieszne... ciekawa byłą też nocna gra pt. "Na kogo wypadnie, na tego bęc" ("o, Maniek, dostałeś!" ;]). a generalnie wyjazd był bardzo ubogacający. jeszcze nigdy nie widziałem takiego wzruszenia u ludzi. naprawdę, kiedy odwiedzaliśmy pewną starszą panią i kiedy zaczęła z nami rozmawiać po polsku, a chwilkę później się rozpłakała... niesamowite przeżycia. już się deklaruję jako ochotnik na następny tego typu wyjazd.