może spotkanie tych co byli kiedyś w tej drużynie!?

x.Tadeusz

Niestety na Sylwestra nie mogę się nigdzie wybrać ale długi majowy weakend. Można pomyśleć. Czekam na odzew

Daro

I świeć przykładem świeć,
I leć w przestworza leć,
I nieś zes sobą wieść,
ŻE BYĆ WĘDROLEM CHECESZ...

być wędrownikiem to wielki zaszczyt, ale i obowiązek..
wszyscy harcerze chcą być tacy jak wędrownicy..

idźmy więc dalej, do przodu,

bo kto stoi w miejscu, ten się cofa......

pozdrowienia dla "trójkowych" wędroli:)

felek.com

Czekam i czekam i czekam na odpowiedź i nie tylko ja ks,. Tadeusztakżę... druhowie wędrownicy- to do Was należy odpowiedź na propozycje Wam przedstawione... więc piszcie, nawet nie koniecznie tu ale dawajcie znaki życia...!!

x.Tadeusz

Pozdrawiam w oczekiwaniu na spotkanie podczas Zlotu DMB w Gostyninie. Komendany Zlotu

matraś

czym jest wędrownictwo?
hmmm... pomysł dobry, nawet bardzo dobry...
spotkać się, ale co dalej??? czy miałoby to być spotkanie połączone z grą?
mam pewien niedosyt.... NIGDY nie widziałem drużyny, która faktycznie pracuje systemem wędrowniczym i może dlatego nie dokońca rozumiem pojęcie "drużyna wędrownicza", choć sam w niej byłem...

felek.com

Nic innego mi nie pozostaje jak odesłać Cię do specjalisty czyli Michała Kacprzak- on by Ci to najlepiej wytłumaczył... a spotkanie to nie tylko gra zez zbiórką- jest wiele innych, ciekawszych form pracy wędrowników, które są zresztą podobne do form pracy zuchowych:P

matraś

taaaaaaa.... zuchy-wędrownicy... no może coś w tym jest... szczególnie jak wędrownicy robią majstekę na zbiórce.....

felek.com

Wędrownicza majstrka na zbiórce to budowanie chaty, robienie czegoś pięknego i użytecznego na codzień do życia na wyższym poziomie... Wiesz to się stopniowanie trudności nazywa- tak mnie na kursie druż. wędrowniczych uczyli jak dobrze pamięam...

Janosik

Myślę, że nie można porównywać pionów wychowania harcerskiego, bo każdy pion jest adresowany do człowieka w innym wieku.
Uważam, że robi się pewien błąd w prowadzeniu drużyn wędrowniczych, gdy większość członkow stanowią ludzie, którzy dopiero teraz zaczeli swoją przygodę z harcerstwem. Myślę, że wędrownictwo powinno się składać już z dawnych harcerzy z drużyn młodszoharcerskich. Moja teza ma uzasadnienie w tym, że nie musimy juz uczyć harcerstwa młodego czlowieka, ale spokojnie możemy iść w dalszą przygodę, tym razem juz bardziej hardcorową Smile

Gdy przychodzi człowiek "ze świata" to sporo czasu zajmuje wtajemniczenie go w harcerstwo, które już nie wydaje się mu tak piękne jak chłopakowi w wieku młodszoharcerskim.

matraś

To prawda co piszesz. Ale teraz zobacz, naturalny przepływ psób związanych z harcerstwem powinien wyglądać tak:(nabór do gromady zuchowej) zuch --> (przekazanie do drużyny harcerskiej) harcerz --> (przekazanie do drużyny wędrowniczej) wędrownik --> (nie we wszystkich przypadkach) realizacja prób instruktorskich --> służba wychowawcza.
A co, jeśli zanika lub jest brak ludzi do przekazań do poszczególnych drużyn... ?
Potrzeba naboru, potrzeba świeżej krwi...

pan Mięso

a chyba nie jest złe robienie naborów do drużyn wędrowniczych - w tym wieku harcerstwo też może być piękne, trzeba tylko zaakcentować inne wartości i elementy. bardziej wtedy pociąga coś takiego, jak dłuższy wyjazd rowerowy połączony z noclegiem, bo to jest wyrwanie sie z domu, na czym młodym ludziom w tym wieku bardzo często zależy dość mocno.

Janosik

Matraś masz rację, że następuje rotacja, ale chciałbym zaznaczyć, że formacja wędrownika od zera jest o wiele trudniejsza. I trzeba by się zastanowić dlaczego Ci ludzie odchodzą, gdzie tkwi problem? Nie wszyscy harcerze muszą być instruktorami, nawet w przypadku Płocka, gdzie jest wielkie zapotrzebowanie na instruktorów.
Myślę, że dla takich gości, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z harcerstwem w wieku wędroli to trzeba by ułożyć specjalny program wtajemniczenia, który by nadrobił cały ten czas formacji. Może np. kilka miesięcy u harcerzy czy coś innego? Bo taki gościu już ma pewien system wartości (większości jest jeszcze niedojrzały i czasami "nieskomplikowany"), który w takim wieku już trudno jest zmienić.

Sasol

Kacper tylko patrzac po naszych trojkowych wedrownikach to chyba na 5 ludzi "ze swiata" jeden sie paleta w szczepie jako przyboczny w zuchach i to tez po przejsciach. Reszta poszla w sina dal. Co do tego, ze druzyna wedrownicza moze tez przyciagnac tych starszych to prawda, tylko zauwaz, ze wedrownicy maja zwykle doscy rzadko zbiorki co czesto nie starcza by zaciekawic taka osobe na dluzej.

pan Mięso

może w takim razie, jak pisze Janosik i w czym się z nim zgadzam, dla tych właśnie nowych wędrowników, dopiero zaczynających, wprowadzić jakiś oddzielny system lub program zapoznawania - i wtedy częstsze, może nawet indywidualne zbiórki byłyby wskazane moim skromnym zdaniem.

matraś

Robienie naboru do drużyn wędrowniczych złe nie jest. Ale to musi być coś z jajem!!! I częstsze zbiórki to na pewno dobry pomysł, natomiast sam w sobie system wedrowniczy jest trudny i na samych zbiórkach poprzestać nie wolno potrzeba wyjścia w teren pomimo mrozu, deszczu itp.
A moze sie mylę? Bo system wędrowniczy jest mi obcy jak już wspomniałem...